niedziela, 30 grudnia 2007
różne różności
piątek, 21 grudnia 2007
święta, święta, święta
poniedziałek, 17 grudnia 2007
bożonarodzeniowe refleksje
czwartek, 13 grudnia 2007
...gdzie jest groszek...
poniedziałek, 10 grudnia 2007
groźna nadzieja
piątek, 7 grudnia 2007
czwartek, 6 grudnia 2007
shrek trzeci mądry
wtorek, 4 grudnia 2007
niemy krzyk
niedziela, 2 grudnia 2007
pokorni odziedziczą ziemię
czwartek, 29 listopada 2007
ciepła herbata
środa, 28 listopada 2007
internetowe uzależnienie
poniedziałek, 26 listopada 2007
słomiany zapał
niedziela, 25 listopada 2007
duma urażona
piątek, 23 listopada 2007
ideał piękna
czwartek, 22 listopada 2007
bolesny klaps
chora służba
wtorek, 20 listopada 2007
choroba naszego wieku?
poniedziałek, 19 listopada 2007
gwiazdą być
sobota, 17 listopada 2007
narodowa mobilizacja
czwartek, 15 listopada 2007
po przerwie
środa, 7 listopada 2007
dzieckiem być
poniedziałek, 5 listopada 2007
kupowanie kota w worku
sobota, 3 listopada 2007
spacer z wózkiem
czwartek, 1 listopada 2007
nasza rzeczywistość
środa, 31 października 2007
co mamy?
czwartek, 25 października 2007
najważniejszy w domu
środa, 24 października 2007
emocjonujące życie
poniedziałek, 22 października 2007
myślisz globalnie, żyjesz lokalnie
sobota, 20 października 2007
jeden głos się nie liczy?
piątek, 19 października 2007
wszyscy jesteśmy manipulatorami
czwartek, 18 października 2007
zwykły cud
dziecięca niewinności...
środa, 17 października 2007
o serialowych tasiemcach
wtorek, 16 października 2007
czy z marzeniami można się pożegnać?
rozczarowania
poniedziałek, 15 października 2007
dzisiaj trochę na smutno
niedziela, 14 października 2007
po weekendzie
piątek, 12 października 2007
krótko o rozwoju
czwartek, 11 października 2007
grizzly if woken
wtorek, 9 października 2007
recepta na uśmiech
poniedziałek, 8 października 2007
chcemy być sobą
niedziela, 7 października 2007
traktat o poczuciu winy...
życie w 15 minut
sobota, 6 października 2007
mój prywatny mały hołd
piątek, 5 października 2007
zmieniać czy nie zmieniać...
zdrada
cytat dnia
czwartek, 4 października 2007
csi
środa, 3 października 2007
zapraszam do tańca
mały bohater
szczęście - towar poszukiwany
poniedziałek, 1 października 2007
panie, panowie - oklaski!
niedziela, 30 września 2007
słoneczniki
w tym roku postanowiliśmy się pobawić w prawdziwych ogrodników. posadziliśmy sobie pomidorki koktajlowe, które wspaniale obrodziły, oraz zasialiśmy słoneczniki. właściwie nie oczekiwaliśmy, że jakoś szczególnie nam urosną. ale ku naszemu zdumieniu słoneczniki również wyrosły. i to jakie! były gigantyczne. ciekawie było obserwować ich wzrost. zibi namiętnie je podlewał (jak i wszystko inne, co rośnie w naszym "ogromnym" ogrodzie) podczas, gdy na dworze panowały upały i deszczu było, jak na lekarstwo (wiem, wiem - ludzie z północy spytają "jakie upały?", cóż - u nas na południu lato było ładne tego roku :o). dzięki temu podlewaniu słoneczniki sobie rosły i stawały się coraz ładniejsze. w końcu jednak doczekaliśmy się deszczu. i wtedy się zaczęło... słoneczniki zaczęły rosnąć, jak głupie. dosłownie przez noc potrafiły urosnąć nawet 20 cm!!! i tak patrząc na te słoneczniki pomyślałam sobie - jednak oryginał, to oryginał. a my w życiu tak często szukamy substytutów, czegoś na zastępstwo, imitacji. dotyczy to różnych dziedzin naszego życia. to jest trochę jak podlewanie - niby woda, a jednak efekt dużo gorszy niż w przypadku deszczu... bo imitacja zawsze pozostanie imitacją. najbardziej przykre jest to, że człowiek stworzony na obraz Boga, próbuje wypełnić swoje wnętrze różnymi substytutami, podczas gdy tylko oryginał - Bóg - tak naprawdę może zapełnić pustkę w naszym sercu. te zastępcze rzeczy - kariera, rodzina, kasa, hobby.... - sprawiają wrażenie, że jest ok, ale to ciągle tylko podlewanie. prawdziwa pełnia może być osiągnięta tylko wtedy, gdy pozwolimy, aby spływał na nas deszcz, deszcz Boga.
sobota, 29 września 2007
od przybytku głowa nie boli...
piątek, 28 września 2007
mieć czy być?
czwartek, 27 września 2007
cytat dnia
zanim kogoś skrytykujesz, powinieneś przejść milę w jego butach. w ten sposób, kiedy go będziesz krytykować, będziesz milę od niego i będziesz mieć jego buty.