czwartek, 15 listopada 2007

po przerwie

chociaż internet to już norma, i można do niego mieć dostęp praktycznie wszędzie, to jednak nie wszędzie jest polska czcionka. stąd moje długie milczenie. ale jak to ktoś kiedyś powiedział - milczenie jest złotem, więc czasem dobrze pomilczeć. a jutro postaram się coś mądrego napisać. dzisiaj jestem w stanie jedynie zdobyć się na małą obserwację. podróże samolotem ułatwiają życie - są szybsze, wygodniejsze (no może nie do końca, tanie linie to trochę takie samoloty-autokary, miejsca jest równie mało). ale te same podróże z dzieckiem, to zupełnie inna historia. szczególnie, kiedy nikogo nie obchodzi, że podróżujesz z maluszkiem i wcale nie ułatwia ci się życia wpuszczając do samolotu przed innymi. cóż, life is brutal. teraz trzeba będzie pamiętać, by jednak być wcześniej na lotnisku i liczyć na siebie.

Brak komentarzy: