dlaczego serialowe tasiemce są takie durne? może narażam się ich fan(k)om, ale ja naprawdę nie rozumiem czemu takie właśnie są! nie będę tutaj wymieniać tytułów, bo jeszcze mnie ktoś pozwie, ale jak czasem w tv nie ma nic (a zdarza się to często), to wpadnie jakiś tasiemiec w oczy. i zawsze zastanawia mnie, czym się kierują ich twórcy, kiedy je robią. wiem, że cieszą się one ogromną oglądalnością i tym bardziej tego nie rozumiem.... kiedyś z zibim robiliśmy warsztaty dla młodzieży, na których mieli przedstawić scenkę z jakiegoś serialu, a potem powiedzieć, dlaczego wybrali właśnie ten. zaskoczyła mnie jedna odpowiedź: 'bo jest taki życiowy'. szok. bo ja, jak tak czasem zobaczę kawałek jakiegoś 'życiowego' serialu, to się zastanawiam, skąd oni biorą takie historie. a tu się okazuje, że dla ludzi to jest właśnie życiowe. a potem zaczynają żyć historiami serialowych bohaterów, ich wymyślonym życiem i własne wydaje im się nudne, może nawet beznadziejne. a przecież to nie wymyślony świat jest ciekawy. i to w dużej mierze ode mnie zależy, jak wygląda moje życie. a ja na pewno nie chcę, żeby było jak w tych tasiemcach. moje życie jest dużo ciekawsze i cieszę się, że w niczym nie przypomina 'opery mydlanej'. i szkoda mi tych, którzy wolą żyć fikcją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz