czwartek, 3 stycznia 2008

wielka ściema

pomyślałam sobie ostatnio, że tak zwana 'ściema' stała się bardzo popularna. często się słyszy, że ktoś ściemnia, albo ewentualnie 'wali ściemę' (pewnie są i inne określenia, ja już stara jestem to i slang młodzieżowy nie jest dla mnie czymś znanym). i tak doszłam do wniosku, że w ten oto sposób stwierdzenie, że ktoś kłamie zostało znacznie złagodzone. bo przecież dużo lepiej (i niewinniej) brzmi 'ściemnianie' niż kłamstwo. niby znaczenie to samo, a jakoś nam łatwiej ściemniać. kłamstwo to już poważna sprawa. w jednak w ostatecznym rozrachunku chodzi dokładnie o to samo - o nie powiedzenie prawdy... swoją drogą ciekawe, że w tak prosty sposób można zdewaluować znaczenie niektórych czynności - wystarczy odpowiednio dobrać słowo. trochę mi smutno, że tak jest. i że prawda jest jakoś mniej popularna. może tak już wcześniej bywało, ale jednak przykro. żeby mówić prawdę potrzeba odwagi, a skoro ściema w cenie, to chyba trochę tej odwagi brakuje. szkoda. bo w końcu prawda wyzwala.

Brak komentarzy: