właśnie przeczytałam na jednym z portali, że pewna 'gwiazda' będzie "bronić honoru Polski na eurowizji". czyli jeśli jej się nie uda, to stracimy honor jako kraj?? może to zabrzmi dziwnie, ale słabiutki byłby ten honor, gdyby zależał od jednej piosenkarki (tak na marginesie, to średnio znanej). a poza tym, to czy eurowizja jest akurat takim miejscem, w którym ten honor jest tak ważny? ja chyba jestem z innej bajki jednak... i jeszcze jedno - czy nie ma rodaków, którzy mogliby w obronie honoru ojczyzny stanąć? albo naprawdę kiepsko jest z tym honorem, albo ktoś stanowczo przesadził z tym szumnym tytułem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz