dzisiaj, kiedy spacerowałam z synem zauważyłam, że w ogródkach na trawnikach pojawiły się stokrotki. to samo widziałam w zeszłym roku. nie znam się na roślinach, z biologii nigdy nie byłam mocna, a i to czego się nauczyłam już dawno poszło w niepamięć :) ale wydało mi się to dziwne. stokrotki widziałam wiosną, a tu jesienią znowu się pojawiają. stanowią taką miłą niespodziankę. pośród jesiennych kwiatów, kolorowych liści, kasztanów i żołędzi rosną sobie białe delikatne kwiatuszki. trochę tak, jakby zapomniały, że to nie ich czas. są tak malutkie, że nie zawsze można je zobaczyć. trzeba zwolnić tempo, zatrzymać się na chwilę i zachwycić pięknem otaczającego nas świata. wtedy je dostrzeżemy. podobnie jak w życiu - pędząc ciągle przed siebie w wyścigu szczurów często widzimy niewiele. wszystko wydaje się rozmyte, szare. ale gdy zwolnimy, zatrzymamy się na chwilę, dostrzeżemy stokrotki. te drobne, delikatne rzeczy, które nadają życiu smak i kolor, a na naszych twarzach wywołują uśmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz