stacje telewizyjne prześcigają się w tworzeniu i pokazywaniu nowych teleturniejów i programów rozrywkowych, w których gwiazdy, bądź zwykli śmiertelnicy rywalizują ze sobą w tańcu, śpiewie itp. i w związku z tym mamy również wysyp jurorów różnej maści. niedawno na jednym z portali internetowych przeczytałam, że któraś z gazet robiła ranking, kto wypłynie, a kto 'odpłynie' w nowym sezonie telewizyjnym. wśród gwiazd i gwiazdeczek byli także jurorzy nowych i starych programów. o dziwo, dla jednych zostanie jurorem okazywało się nobilitacją i 'wypłynięciem', ale już dla innych ma oznaczać 'odpłynięcie' i zejście na drugi plan w tak zwanej 'branży'. dziwne, bo zarówno jedni, jak i drudzy i tak mają od dawna ustaloną pozycję na rynku, chociaż często w swoje branży. i może wystąpienie w tv przyda im popularności, to raczej nie zmieni ich statusu gwiazdy. dlatego zastanawiam się, po co takie rankingi? i komu one mają służyć? bo pewnie komuś się przysłużą.... szkoda, że dzisiaj wszystko polega na porównywaniu się, upodabnianiu do innych. magdalena samozwaniec powiedziała kiedyś: '...a za moich czasów to każda starała się być inna. żadnej do głowy nie przyszło, aby się na kimś wzorować czy naśladować, może dlatego, że każda chciała pokazać, co ma najładniejszego, a schować to, co miała niezbyt udanego.' uważam, że warto wzorować się na innych, ale w sposób zdrowy. a ciągłe porównywanie się nie pomaga w budowaniu poczucia własnej wartości. bo zawsze znajdzie się ktoś ładniejszy, zgrabniejszy, wyższy, niższy, bogatszy, biedniejszy, mądrzejszy, głupszy... a w mediach zawsze ktoś wypłynie, ktoś odpłynie, dzisiaj 'gwiazda', jutro nikt nie pamięta, jak się nazywa. a my to wszystko oglądamy i czasami zapominamy, że to tylko telewizja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz