kiedy byłam młodsza (może powinnam napisać młoda?) nie raz zdarzało mi się myśleć, że gdybym tylko potrafiła inaczej się zachować, inaczej zareagować... obserwowałam innych i chciałam być taka cicha, mniej gadatliwa, mówiąca przemyślane rzeczy, jak oni. ale wydawało mi się, że już z tego trochę wyrosłam. jednak mi się tylko wydawało! czytam sobie blogi moich koleżanek i zaczynam myśleć: gdybym ja tak umiała ładnie poetycko pisać... albo tak filozoficznie... i aż sama się do siebie uśmiechnęłam. jednak pewne sprawy nie znają wieku. a ja tu wypisuje ciągle o tym, żeby lubić siebie, nie udawać innych, nie upodabniać się do innych, itp. itd. cóż, widać taka już natura ludzka :) a przecież ja w sumie lubię to swoje pisanie. może nie jest takie bardzo poważne, do poezji mu daleko. ale taka przecież jestem. i wyrażam siebie. gdybym nagle zmieniła sposób pisania, to byłoby to sztuczne, nieprawdziwe. to nie byłabym ja. i chociaż codzienny program tv dla siedzących w domu może nie jest inspiracją najwyższych lotów, ale jeśli wnioski są sensowne, to co mi tam :) to mój mały wkład w różnorodność. a różnorodność jest piękna.
1 komentarz:
Madziu!!!Mnie się podoba jak piszesz:)pamiętaj że poetów i filozofów nie każdy rozumie;)a Ty piszesz o rzeczach,które podejrzewam dotykają każdego z nas(przynajmniej mnie Monie;)).....Czekam na książkę;)heheh..Buzka!
Prześlij komentarz