w sobotę, jak to Polacy mają w zwyczaju, wybraliśmy się na zakupy do miejsca, którego nie darzę uczuciem, a które jest jednak bardzo przydatne. (dla niedomyślnych - chodzi o super, czy też hipermarket) w owym sklepie przez głośniki można było usłyszeć piosenki - całe dwie, puszczane w koło. moja niesforna głowa, która wbrew moim wskazówkom koduje rzeczy zbędne, a w szczególności melodie wpadające w ucho (szczególnie z reklam o bardzo durnowatych tekstach - tragedia, potem cały czas mi w głowie coś śpiewa...) oczywiście wyłapała słowa jednej z nich i postanowiła zapamiętać refren: 'jak anioła głos usłyszałem ją, powiedziała mi, tak to ona, na rozstaju dróg, stoi dobry Bóg, On wskaże ci drogę'. po paru godzinach uporczywego utrwalania sobie tego refrenu zaczęłam się zastanawiać nad jego znaczeniem. nie mam pojęcia co autor chciał przez to powiedzieć, ale pomyślałam sobie, że coś w tych słowach jest - we fragmencie: 'na rozstaju dróg stoi dobry Bóg, On wskaże ci drogę'. w naszym kraju wiele jest tak zwanych świątków przydrożnych. często na rozstaju dróg właśnie stoi krzyż. dlaczego? bo tak się podobało tym, którzy go stawiali? a może dlatego, że właśnie na rozstaju dróg tak bardzo potrzebujemy pomocy z góry. kiedy trwoga to do Boga - tak się kiedyś mówiło. bardzo to prawdziwe. dochodząc do rozstaju na naszej drodze życiowej, zazwyczaj jesteśmy zaskoczeni, niejednokrotnie wystraszeni. nie wiemy, którą drogę wybrać. niektórzy zawsze chcą decydować sami. ale wielu podświadomie nawet poszukuje pomocy. tak bardzo boimy się dokonać niewłaściwego wyboru. nie wiem, jakie są pozostałe słowa wspomnianej piosenki, ale te w prosty sposób pokazują wielką prawdę - On pomoże wybrać właściwą drogę. czasami tylko trzeba Go lepiej poznać, a tak jak stary dobry przyjaciel, z którym rozumiemy się bez słów, wskaże nam właściwą drogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz