poniedziałek, 21 kwietnia 2008

jak to drzewiej bywało..

czytałam niedawno artykuł, w którym pewien dziennikarz ubolewał nad tym, jak nieprzystosowany jest świat wokoło do potrzeb matek, a także ojców z małymi dziećmi. okazało się, że w naszym pięknym kraju do muzeum raczej się z wózkiem wybrać nie ma co, bo muzea są nieprzystosowane (przynajmniej to wspomniane w artykule). oczywiście największa bolączka to brak miejsc do karmienia czy przewijania. podobno we francji w pociągach znajdują się specjalne pomieszczenia do tego właśnie celu. hmmm, wyobrażam sobie nasz pociąg osobowy i pomieszczenie do przewijania... hihihihi. dowiedziałam się także, iż w nowym terminalu na warszawskim okęciu myśli się o przyszłości (takie hasło gdzieś tam zostało umieszczone), ale nikt nie wpadł na to, że przewijać może także tato - wspomniany dziennikarz po przylocie nie mógł zmienić pieluszki córeczce, bo przewijak znajdował się w damskiej toalecie.
artykuł ciekawy, zagadnienie bardzo mi bliskie - mogłabym sama wiele napisać na temat takich braków. a ponieważ opublikowany w internecie, oczywiście były tez komentarze. i jeden z nich bardzo ciekawie się zaczynał, coś mniej więcej takiego: 'dawniej takich udogodnień nie było, a jakoś sobie radziliśmy'. nie wiem co było dalej, bo nie miałam ochoty się wgłębiać. ale jednak zastanowił mnie ten początek. pewnie, że kiedyś nie było takich rzeczy, jakimi dysponujemy teraz. ale kiedyś ludzie polowali na jedzenie i mieszkali w jaskiniach. kiedyś kąpali się raz w roku i używali specjalnych młoteczków, żeby zabijać wszy na głowie... jak człowiek musi, to sobie z wieloma rzeczami poradzi. i chociaż może nadmierny pęd za wszelkimi nowinkami nie jest najlepszy, to jednak chyba po to się świat rozwija, żeby korzystać z tego wszystkiego, co jest nam dane, by łatwiej i lepiej się żyło. można żyć tak, jak 50 lat temu, tylko po co? czy ułatwienie życia matce z malutkim dzieckiem jest takie straszne? czy naprawdę lepiej, żeby było tak jak kiedyś - niech się męczy, tak jak jej matka i babka? czasami naprawdę nie rozumiem niektórych ludzi...

Brak komentarzy: