środa, 13 października 2010

znam siebie?

nie do końca. pewnych rzeczy o sobie dowiadujemy się dopiero w pewnych sytuacjach. ja na przykład uwielbiam spać. do normalnego funkcjonowania potrzebuję 8 godzin snu w odpowiednich godzinach. niedobór snu jest bardzo widoczny i odbija się na otoczeniu... niestety. ale od 4 tygodni nie jest mi dane tyle spać. marzę o tym, by spać 6 godzin bez przerwy! ale póki co graniczy to z cudem :) nasz młodszy synek nie pozwala na taki luksus, a obecność starszego powoduje, że nie zawsze jest możliwość przespania się w dzień. dobrze, że mam wspaniałego męża, który czasami mnie wręcz wygania, żeby poszła spać... chyba dobrze wie, że jak jestem niewyspana, to wszyscy na tym cierpią :D
czasami potrzebujemy znaleźć się w sytuacji, która odbiega od tego, co znamy, aby poznać swoje możliwości. ja nagle jestem w stanie funkcjonować przy 6-7 godzinach przerywanego snu. ale gdyby nie mały brzdąc, który pojawił się w moim życiu, nie wiedziałabym, że jest to możliwe. podobno skrajne sytuacje wymagają skrajnych środków. ale to właśnie te skrajne sytuacje pokazują, jacy jesteśmy i na co nas stać. czasami stają się egzaminem, czasami smutną lekcją własnego egoizmu, własnych lęków. oby jak najczęściej był to dobrze zdany egzamin, bo ciężko się żyje z niechęcią do siebie samego...

Brak komentarzy: