poniedziałek, 26 stycznia 2009
...
wyjęci ze swojego środowiska robimy wszystko, żeby się zaadaptować do nowych warunków. staramy się żyć tak, jak dotychczas. czasami udaje się to lepiej, czasami gorzej. ale ponieważ nie jesteśmy 'u siebie', nie czujemy się do końca pewnie. nasze własne podwórko sprawia, że czujemy się bezpieczni. znamy każdy zakamarek i właśnie to 'znajome' daje nam poczucie pewności. czasami zmieniamy środowisko, miejsce pobytu, żeby poprawić sobie życie. i może zarabiamy lepiej, może życie okazuje się łatwiejsze i pewniejsze, ale nie zawsze potrafimy czuć się tam do końca pewnie. bo to nie 'nasze podwórko'. bycie u siebie, to nasza strefa bezpieczeństwa, ale i pewnego komfortu. trudno ją opuścić. życie niejednokrotnie zmusza nas do tego i wtedy dowiadujemy się o sobie wielu nowych rzeczy. w głębi serca każdy z nas wie, że nie jest u siebie, dopóki nie znajdzie tego, co wypełni pustkę, jaka znajduje się w naszej duszy. wtedy łatwiej trafić na swoje podwórko. tak zwany 'spokój ducha' sprawia, że bez względu na miejce pobytu i sytuację życiową, czujemy się pewnie i bezpiecznie. tak jest łatwiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz