środa, 12 sierpnia 2009

ideo?-logia

nastał sierpień, a ja znowu mam tyły w pisaniu... ale to wszystko przez nieobecność. a w podróży trochę poczytałam i znowu mam trochę różnych myśli w głowie. jeden artykuł był o U2. i był negatywny. autor ewidentnie nie lubi bono i jego kolegów. ciekawe jednak było wytłumaczenie - rockman musi być 'niegrzeczny'. panowie z aerosmith to prawdziwi rockmani, na ich twarzach widać jak ciężko jest utrzymać image. ale U2 są zbyt święci, a bono to bufon. to takie streszczenie artykułu. ciekawe, że jak ktoś robi coś inaczej, to od razu spotyka się z krytyką. można lubić, bądź nie twórczość jakiegoś muzyka, ale żeby od razu kategoryzować według prezentowanych wartości? i co dziwne 'nawrócenie' artysty rzadko spotyka się z aprobatą w świecie showbusinessu. lepiej być złym. po co dawać dobry przykład, po co propagować dobre (a już nie daj Boże 'chrześcijańskie') wartości? świat żyje tym, co złego się dzieje. złe wiadomości zawsze się sprzedają. a gwiazdy dające dobry przykład to dziwadła.
w świecie, w którym wszystko jest względne i każdy broni swojego prawa do własnej filozofii życia, lansuje się pewne wzorce zaprzeczając ideologii, którą się wyznaje. a jeśli ktoś myśli inaczej, jest wytykany i krytykowany. czyli wolno ci myśleć po swojemu, o ile myślisz tak jak my.... czasy się zmieniają, reżimy upadają, a to się ciągle nie zmienia.

1 komentarz:

Monika Quarcoo pisze...

wspominałam juz chyba że lubie czytać twoje posty, w dalszym ciągu podtrzymuje, z niecierpliwością wyczekuje każdego nowego, to taki mój mały rytuał niczym czytanie porannej prasy...a co do ideologii to co tu dużo mówić "dobro" nie jest w modzie.Jakkolwiek myślę, że artysta jakim jest Bono nic nie robi sobie z tego typu komentarzy,bo skala problemu jaki go pochłania mówi nam wiele jakim jest człowiekiem, zmienia życie ludzi, którzy naprawdę tego potrzebują, a ci którzy komentują to w ten czy inny sposób to po prostu sfrustrowani dziennikarze, którzy tylko w taki sposób mogą wyrazić swoje niezadowolenie.