sprzątanie może dużo o nas powiedzieć. zarówno to, jak sprzątamy, ale i kiedy ktoś sprząta po nas. jako że obecnie jesteśmy na etapie wykańczania domu (i częściowo siebie z tej okazji), sprzątanie zaczyna stanowić znaczący element naszego życia. najgorzej jest, kiedy trzeba sprzątać po gipsowaniu, szlifowaniu i malowaniu - na przykład myć okna lub drzwi, które nie zostały wcześniej zabezpieczone. sprzątający ma ochotę nawtykać poprzednikom, ze nie pomyśleli o tym, że ktoś przecież po nich będzie musiał sprzątać. i zamiast ułatwić temu ktosiowi pracę, to doszli do wniosku, że i tak się ubrudzi...
właściwie wszystko co robimy ma jakieś konsekwencje. to na ile przemyślimy swoje działanie, czy słowa wpłynie też na to, ile trzeba będzie po nas "sprzątać". moja mamusia zwykła była mówić: "myślenie ma przyszłość". bardzo mądre stwierdzenie. przemyślane działanie pomaga unikać kłopotów i wstydu, nie pozostawia po sobie dużej ilości brudu do posprzątania. oszczędza nam problemów, a czasami innym bólu...
1 komentarz:
a nie lepiej byłoby z mężem o tym po prostu pogadać, a nie od razu tak się rozpisywać...
:-)
Pozdrawiamy i życzymy jak najszybszej parapetówy ...
AB & family
Prześlij komentarz