punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. podobno. ale coś w tym jest. ciekawe jak bardzo zmienia się nasza perspektywa, gdy zmienimy miejsce, z którego patrzymy. jeśli przed nami jest gęsty las, to jedyne, co widzimy to dużo drzew. jeśli na ten sam las uda nam się spojrzeć np. z lotu ptaka, potrafimy dostrzec, co jest po drugiej stronie, co możemy znaleźć w środku lasu i czy faktycznie jest on taki duży, jak nam się wydawało. jeśli tkwimy w pewnej rzeczywistości, pewnym otoczeniu, to wydaje nam się, że wszystko jest właśnie takie, jakim zawsze je widzieliśmy. dopiero znalezienie się w sytuacji i miejscu, które pomagają nam zobaczyć nasze życie z innej perspektywy, sprawia, że wszystko nabiera nowych kształtów. myślę, że od czasu do czasu dobrze zrobić sobie taką wycieczkę. może spotkać się z kimś, kto na co dzień nie żyje w moim świecie, może na chwilę zmienić otoczenie i zobaczyć, jak inni żyją i funkcjonują. przyjrzeć się sobie i swojemu życiu z lotu ptaka. to naprawdę pomaga. wiele spraw nie jest już tak skomplikowane, jak się wcześniej wydawały. pewne rzeczy, które były przecież normalne, mogą okazać się czymś dziwacznym i zupełnie nienormalnym. każde okulary trzeba od czasu do czasu myć i przecierać, bo przestają pokazywać faktyczny obraz. drobiny kurzu i brudu zniekształcają rzeczywistość i nie widzimy już tego, co naprawdę znajduje się za szkłami.