piątek, 20 czerwca 2008

niewidzialna

kiedyś siedziałam sobie w samochodzie na parkingu przed kościołem, czekałam aż bartek się obudzi. podjeżdżały samochody, przechodzili znajomi, ale nikt nas nie widział... nikt nie spodziewał się nas tam zobaczyć. a i nikt nie wysilał się, żeby sprawdzić, czy ktoś przypadkiem nie siedzi sobie w samochodzie - bo i po co. to sprawiło, że pomyślałam sobie, jak to podobnie w życiu bywa. czasami jesteśmy niewidzialni - przynajmniej dla niektórych. mnie się to parę razy przytrafiło... są ludzie, na których nam zależy i staramy się zwrócić na siebie ich uwagę. nie zawsze jest tak, że nie widzą nas zupełnie. czasami nie dostrzegają naszych starań i tego, że jesteśmy zawsze obok, gotowi do pomocy. u mnie z reguły było tak, że kiedy chciałam sobie znaleźć przyjaciółkę (bo dziewczyny podobno zawsze mają takie przyjaciółki 'od serca'), to wszystko spalało na panewce. albo po przyjściu do szkoły stwierdzałam, że moje miejsce jest zajęte, przez inną. albo byłam na doczepkę - bo pojawił się ktoś inny, albo już był wcześniej. w pewnym momencie stwierdziłam, że mam dość - ileż można. i przestałam się starać. zaczęłam zwracać większą uwagę na ludzi, którzy byli w moim życiu bez względu na to, czy pojawiał się na ich drodze ktoś nowy, czy też nie. takie przyjaźnie są dużo bardziej wartościowe. a poza tym - to przecież nie ja tracę!
w shrek'u jest taka scena, kiedy wspomniany shrek wybiera się do pałacu i szuka chętnego, który poszedłby z nim i wskazał mu drogę. osioł podskakuje i krzyczy: 'ja, ja, wybierz mnie!' a shrek go nie zauważa.... nie chce zauważyć. scena śmieszna, ale w życiu bywa to raczej przykre. szczególnie kiedy tak właśnie się czujemy - machamy, krzyczymy, a i tak nas nie widzą.... szkoda, że po czasie okazuje się, iż ci ludzie o których uwagę tak bardzo się staramy, wcale nie są tego wszystkiego warci :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

witaj madziu:)
wszedlem na bloga bo juz chcialem cie prosic zebys cos napisala:)- no i prosze niespodzianka:)
bardzo dobry post,w pelni sie z toba zgadzam,bardzo madrze to ujelas.
w miare twoich mozliwosci prosze o czestsze wpisy:):):)
pozdrawiam

ps; dzieki za inspiracje ktore cxzerpie z twoich postow