jakoś tak jesiennie się zrobiło za oknem. a przecież to dopiero koniec sierpnia! mam nadzieję, że słońce jeszcze się pojawi i będziemy mieli kilka ciepłych dni zanim nadejdą te prawdziwie jesienne. tak szybko mija czas, że czasami aż trudno za tym nadążyć. im więcej mamy lat, tym szybciej uciekają nam dni. dlatego tak ważne jest, żeby przeżywać życie jak najlepiej. każdy dzień się liczy. każdy dzien jest cenny, każdy dzień to szansa na zmianę - siebie i mojego świata. zamiast wstawać lewą nogą, lepiej budzić się z myślą, co dzisiaj mogę zrobić, żeby ten dzień był dobry. pomimo deszczu czy złego nastroju.
wtorek, 31 sierpnia 2010
sobota, 28 sierpnia 2010
odlot
to bardzo fajna bajka. bartek często ją ogląda (ale jeszcze nie znam jej na pamięć!). jest tam jedna scena, w której "dziadek" jak go nazywa bartek, ogląda album zrobiony przez jego żonę. album, w którym znajdują się pamiątki po jej marzeniu dotarcia do pewnego pięknego miejsca w ameryce południowej. marzenie, które dziadek postanowił zrealizować sam, dla niej, chociaż jej już zabrakło. był tak skoncentrowany na dotarciu do celu, że wszystko, co go spowalniało, pojawiało się niespodziewanie na drodze, stanowiło dla niego frustrację. oglądając album po dotarciu do celu natrafił na część, której wcześniej nie widział - zdjęcia i wspomnienia ze wspólnego życia z żoną. dla niej przygodą były ich przeżycia, spędzone razem dni. marzenie pozostało, ale podróż przez życie okazała się najwspanialszą przygodą.
często tak bardzo zależy nam na osiągnięciu jakiegoś celu, że torujemy sobie drogę odpychając wszystko i wszystkich, którzy pojawiają się na naszej drodze. w końcu docieramy do upragnionego celu i nagle okazuje się, że tam jest tylko ładny widok, ale jesteśmy sami. podróż już jest przygodą, a wszystko, co nas spotyka po drodze ubogaca nas i nasze życie. możemy nawiązać nowe przyjaźnie, poznać lepiej siebie, nauczyć się czegoś nowego. a przy tym osiągniemy cel prawdopodobnie we wspaniałym towarzystwie, a na pewno bogatsi o wiele doświadczeń i z albumem pełnym wspomnień.
często tak bardzo zależy nam na osiągnięciu jakiegoś celu, że torujemy sobie drogę odpychając wszystko i wszystkich, którzy pojawiają się na naszej drodze. w końcu docieramy do upragnionego celu i nagle okazuje się, że tam jest tylko ładny widok, ale jesteśmy sami. podróż już jest przygodą, a wszystko, co nas spotyka po drodze ubogaca nas i nasze życie. możemy nawiązać nowe przyjaźnie, poznać lepiej siebie, nauczyć się czegoś nowego. a przy tym osiągniemy cel prawdopodobnie we wspaniałym towarzystwie, a na pewno bogatsi o wiele doświadczeń i z albumem pełnym wspomnień.
środa, 25 sierpnia 2010
nowy rozdział
od kilku miesięcy sukcesywnie sobie rosnę. a w środku mnie rośnie sobie mały człowiek. człowiek ten (bardzo nie chce ujawnić swojej płci) rośnie, wierci się i rozpycha. teraz szczególnie. czas jego przyjścia na świat zbliża się wielkimi krokami, a ja wyczekuję go z niecierpliwością. chciałabym, żeby skończył się już czas bycia dużą, zmęczoną, czas trudności w spaniu i oddychaniu. chciałabym móc bez problemu obciąć sobie paznokcie u nóg i zawiązać buty... i chociaż sam moment rozwiązania mnie przeraża, to i tak czekam już na koniec. tylko, że ten koniec, jest jedynie końcem pewnego etapu. zacznie się kolejny - wypełniony pieluchami, pobudkami nocnymi, dziwnym odgłosem płaczu...
każdy koniec jest również początkiem. czasami gdy coś się kończy, wolelibyśmy to zatrzymać. nie chcemy odpuścić. trzymamy się ciągle tego, co już właściwie minęło. ale nie można starać się zatrzymać czegoś, co już się skończyło. to tak, jakby chcieć cały czas być w ciąży. nie da się, a poza tym jest to bardzo niedobre no i... niemożliwe! pozwalając, aby pewne etapy naszego życia się skończyły, otwieramy się na kolejne. zamiast płakać nad końcem, lepiej oczekiwać tego, co nowe. boimy się nowych rzeczy, boimy się zmian. a jednak to wszystko jest nieuniknione. a zmiany są potrzebne i dobre.
moja zmiana będzie znacząca. czy się jej boję? owszem. czy na nią czekam. jak najbardziej! bo wiem, że to, co przede mną jest dobre, lepsze, mimo tego, że nieznane!
Subskrybuj:
Posty (Atom)